Trudności interpretacyjne są związane m.in. z ulgą na robotyzację. Przypomnijmy, że jest to ulga skierowana do przedsiębiorstw, które chcą usprawnić produkcję poprzez zastosowanie robotów przemysłowych. Preferencja polega na możliwości dodatkowego odliczenia od podstawy opodatkowania 50% kosztów uzyskania przychodów poniesionych w roku podatkowym na robotyzację. Koszty te obejmują wydatki na nabycie lub leasing finansowy fabrycznie nowych robotów przemysłowych, a także wielu rodzajów urządzeń maszyn i systemów powiązanych z robotami, WNiP niezbędnych do poprawnego uruchomienia robotów czy szkoleń. Ulga ta jest ulgą terminową, obowiązującą od stycznia 2022 roku do końca roku 2026.
Wątpliwości interpretacyjne budzi określenie, o jakie koszty podatnik może zwiększyć podstawę opodatkowania. Ustawa wskazuje, że odliczeniu podlega 50% kosztów uzyskania przychodów poniesionych w roku podatkowym na robotyzację. Koszty te definiowane są następnie z wykorzystaniem pojęcia „koszty nabycia”: za koszty uzyskania przychodów poniesione na robotyzację uznaje się (…) koszty nabycia fabrycznie nowych: a) robotów przemysłowych (…).
Problem w tym, że zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 1 UPDOP koszty nabycia środków trwałych co do zasady nie stanowią kosztów uzyskania przychodów, kosztami takimi są bowiem jedynie odpisy amortyzacyjne. Regulacja dotycząca ulgi jest zatem wewnętrznie sprzeczna i nie jest jasne czy podatnik może od podstawy opodatkowania dodatkowo odliczyć 50% poniesionych w danym roku kosztów odpisów amortyzacyjnych od robotów i powiązanych z nimi urządzeń, czy też jednak intencją ustawodawcy było umożliwienie odliczenia 50% wydatków poniesionych w danym roku na ich nabycie.
Konsultanci infolinii Krajowej Informacji Skarbowej konsekwentnie wskazują, że kosztami kwalifikowanymi są jedynie odpisy amortyzacyjne. Ich zdaniem pośrednio wynika to z faktu, że w razie skorzystania z ulgi na robotyzację wyłączono stosowanie art. 16 ust. 1 pkt 48 UPDOP (zakazuje on zaliczenia do kosztów uzyskania przychodów odpisów amortyzacyjnych, jeśli wydatki na nabycie środka trwałego zostały odliczone od podstawy opodatkowania lub zwrócone podatnikowi). Logika tej argumentacji nie jest jednak przekonująca.
Ministerstwo Finansów w nieoficjalnych wypowiedziach prezentuje analogiczne do KIS stanowisko, argumentując, że przepis regulujący ulgę umożliwia dodatkowe odliczenie jedynie kosztów uzyskania przychodów, nie można zatem odliczyć wydatków, które takimi kosztami nie są. Konkluzji tej, zdaniem Ministerstwa, nie zmienia sformułowana w analizowanym przepisie definicja „kosztów uzyskania przychodów poniesionych na robotyzację” odnosząca się do kosztów nabycia, a nie odpisów amortyzacyjnych.
Podejście organów podatkowych sprawia, że ulga na robotyzację przestaje być atrakcyjną zachętą do zakupu robotów przemysłowych. Powstaje też szereg dodatkowych problemów interpretacyjnych. Dla przykładu, należy rozważyć, czy możliwe jest stosowanie odliczeń w odniesieniu do dokonywanych w okresie obowiązywania ulgi odpisów amortyzacyjnych od robotów zakupionych przed 2022 rokiem. Stosując logikę prezentowaną przez organy podatkowe, powinno być to możliwe. Jednocześnie ulga nie miałaby praktycznie żadnego wpływu na atrakcyjność zakupu robota pod koniec okresu jej obowiązywania. Wydaje się, że zupełnie inny cel przyświecał ustawodawcy, na co (choć jedynie pośrednio) może wskazywać uzasadnienie „Polskiego Ładu” w odniesieniu do tej ulgi.
Jednoznacznych wyjaśnień dotyczących nowych ulg, w tym tej na robotyzację, jeszcze nie ma, Ministerstwo Finansów zapowiada jednak, że nad nimi pracuje. Pozostaje mieć nadzieję, że dokument ten rozstrzygnie wątpliwe kwestie, ułatwiając tym samym stosowanie przepisów w praktyce.